niedziela, 25 listopada 2012

Galera

A o tym zapomniałam napisać. Jeszcze nie skończony ale już wygląda imponująco.


     W środku pokład zrobię z pomalowanej tektury schody z modułów. Zastanawiam się jeszcze jak zrobić maszt, czy z modułów czy z płótna jakiegoś. Galera będzie piracka i została nazwana JACK po słynnym kapitanie Jack'u Sparrow.

Tył kamizelki

Witam,
Przedstawiam tył kamizelki, która robię dla babci. Pewnie skończyłabym wcześniej, ale strasznie wciągnęła mnie gra internetowa. Prawdę mówiąc żeby Radek mnie do pracy nie gonił to jeszcze nawet tego tyłu by nie było...




    Tak to wygląda i myślę że na pierwszy raz to i tak nieźle sobie poradziłam. Na zdjęciu nie widać koloru dobrze, ale jest on błękitny. teraz czas na zrobienie przodu.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Kamizelka

Witam!
     Skończyłam bieżnik, niestety żeby on dobrze wyglądał to trzeba by ławę w trapez przyciąć:) Sprułam więc wcześniejszą ciaśniejszą część. Czyli można powiedzieć że nadal mam tylko połowę bieżnika.
     Sprawę bieżnika chwilowo odłożyłam na bok, ponieważ dostałam zlecenie na zrobienie kamizelki. Poćwiczę na niej i później zrobię sweterek dla siebie. Znalazłam już trzy śliczne wzory, jak na razie nie mam ostatecznej decyzji jeszcze:) Kamizelka tak ma wyglądać:
    Tylko guzików więcej wszyję. Wzór wzięłam ze strony http://www.interfox.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=108&Itemid=109 .

sobota, 10 listopada 2012

Pokaz

Witam,
Skończyłam komin:) Jest bardzo miękki i ciepły. Jednak na razie pogoda nie nadaję się na noszenie tego misia:) Zużyłam  5 motków włóczki Doris, cena całego komina wyniosła mnie 37 zł.


Bieżnik również się posunął do przodu, szczególnie że ostatnie jego zdjęcie dodałam dawno.  Przez robienie na drutach zaczęłam w końcu robić luźniejsze oczka . Niestety przez to oczka które teraz robię różnią się od wcześniejszych i tym samym bieżnik od tego miejsca zrobił się szerszy.

wtorek, 30 października 2012

Komin z włóczki

   Zima to moja ulubiona pora roku, a śnieg to po prostu uwielbiam. W tym roku nie będzie mi dane niestety iść na łyżwy ani poganiać się i poprzewracać w śniegu z Radkiem. Pocieszam się że cały czas utrzymuję się ten biały puch:)
  W niedzielę byłam na urodzinach  siostrzeńca Radka i mama solenizanta, Gosia pochwaliła się że robi szal na drutach. Jak go pokazała to oczu nie mogłam oderwać, po prostu piękny:D No i podpierdzieliłam pomysł, a Gosia mi w tym pomogła i przypomniała jak się na drutach robi, oraz wzór podała. Ja będę miała komin z takiego wzoru i nawet tej samej włóczki a Gosia duży szal który będzie mógł robić za kaptur nawet. W niedziele wieczorem Gosia pomogła mi zacząć a wczoraj sama wyrobiłam cały motek włóczki.


Radek mi kupił dziś następne motki, ale póki z pracy nie wróci to muszę się zająć czymś innym. Chyba bieżnik trzeba ruszyć dalej:)

czwartek, 25 października 2012

Smok

   W sobotę złamało mi się szydełko, co opóźniło pracę nad moim bieżnikiem. Dla wyjaśnienia dodam że szydełko miało plastikową rączkę i to ta rączka właśnie się złamała. Dziś znów zaczęłam szydełkować, więc na razie nie mam dużo więcej niż od ostatniego zdjęcia.
   Czas wolny od szydełka wykorzystałam na zrobienie smoka, do którego namawiał mnie mój chłopak. Jednak ustąpiłam:)



  Wyszedł bardziej stabilnie niż wcześniejszy który robiłam i prawdę mówiąc ładniejszy w kolorze czarnym.

Kot i pingwinek

Serwus!
  Tak mi szybko czas leci, że nie zauważyłam iż już prawie cały tydzień nic nie napisałam. Musicie mi wybaczyć, ale świętowałam i musiałam dojść do siebie po wszystkim:) Na moje szczęście świętuję tylko raz w roku, ponieważ urodziny mam jeden dzień wcześniej niż imieniny:D
   Przez ten czas oczywiście nie próżnowałam. zrobiłam całą rodzinkę pingwinków oraz miniaturkę kota:) którego jak widzę nie wrzuciłam jeszcze dla pokazania.


    A to miniaturka tego pingwinka:


  A to kotek:



   Po prostu słodziaki:)  Pingwin został już tylko jeden, ponieważ bardzo spodobały się siostrzeńcom i bratankom:) Ale te już zostają ze mną:)  
   

piątek, 19 października 2012

Bieżnik cd.

Oczywiście muszę się jeszcze pochwalić swoim postępem w robieniu bieżnika:)


   Musze się przyznać że się troszkę leniłam z nim. Byłoby go więcej gdybym nie użalała się nad sobą zamiast go robić. Ale i tak nie jest źle:)

Ozdoby toaletki:)

  W poście przed przerwą pisałam o robieniu bombki, ale z bombki zrobił się nieduży wazonik:)

   Pozbyłam się w końcu wszystkich resztek kolorów jakie mi pozostawały z robienia wcześniejszych rzeczy. 

   No i na koniec zostawiam swoją dumę, czyli dużą szkatułkę. Może być na biżuterię nawet na cukierki, czy inne szpargały. Ja zrobiłam ją bez pokrywki dzięki czemu przypomina trochę wazę ozdobną:)



    Kolor jest może mało intensywny, ale na żywo robi wrażenie:) 

Paw 2

  Nie odzywałam się jakiś czas z nerwów przed wizytą u lekarza. Byłam wczoraj i wysłał mnie w końcu do poradni rehabilitacyjnej.
   Nie próżnowałam  oczywiście jeśli chodzi o moje maleństwa:)
   Oto paw, którego zrobienie jest pracochłonne i nerwowe. Oryginalny tułów nie był w stanie utrzymać tak wielkiego ogona. Więc dałam tułów taki jak we wcześniejszym ( niebieskim) pawiu.






sobota, 13 października 2012

Kaktus i króliki

Witam w ten ponury jesienny dzień,
   Oto kaktus:
   Skończyłam go wczoraj, ale nie podobała mi się oryginalna doniczka więc jeszcze teraz ją przerabiałam. Kwiatki kaktusa są pracochłonne, za to jaki śliczny efekt końcowy:)
   Instruktarz zrobienia go: http://stranamasterov.ru/technics/module_cactus
   Przeglądając zdjęcia znalazłam w nich króliczki, które zostawiłam w domu rodzinnym. Chyba takie same zrobię jeszcze raz dla siebie tym razem.

   Jak je zrobić:
   Pani króliczka: http://stranamasterov.ru/technic/lady-bunny
   Pan króliczek: http://stranamasterov.ru/technic/bunny
Dziś może się za bombkę wezmę. Zrobię jedną aby zobaczyć efekt, jak będzie ładna to będziemy mieli nowe bombki w tym roku na choince:)

piątek, 12 października 2012

Płyniemy przez świat razem....

Witam serdecznie,
Zdaje się, że moja przerwa w robieniu serwety się przedłuży... Dziś rano ukończyłam żagle do statku, którym się wczoraj zajmowałam.
    Prezentuje się imponująco w oryginale nie miał żagli i był niższy więc go troszkę przerobiłam. Kolory również się różnią. Prawdę mówiąc bałam się trochę tego połączenia czarny, bordowy i biały ale wyszła z tego piękna galera:) Film instruktażowy na blogu:  http://amazinghide.wordpress.com/category/origami-modulowe-modul-chinski/smocza-lodz-2/
    Teraz pracuję nad kaktusem i zabrakło mi zielonego na trzon kaktusa więc doskładam kartek i będę dalej kończyć.
   Na dobre wyjdzie mi taka przerwa:) Muszę w końcu uszczuplić trochę swoich zapasów poskładanych karteczek, ponieważ brakuje mi już miejsca na trzymanie tego.
   Nie przedstawiłam wam jeszcze mojego bodyguard'a :) Poznajcie Dextera.

   Dexter od czasu wypadku przez ponad miesiąc sypiał tylko na mojej torebce, która leżała na biurku. Teraz codziennie jak tylko się przebudzimy wskakuje nam do łóżka i śpi tam cały dzień. Dotrzymuje mi tym samym towarzystwa w ciągu dnia, kiedy Radek pójdzie do domu a jego mama do wnuków. Chyba się o mnie boi, ponieważ jak tylko usłyszy jakiś głośniejszy dźwięk z mojej strony od razu się zrywa i na mnie patrzy póki nie powiem mu że wszystko w porządku:) Wierny kotek:)

czwartek, 11 października 2012

Duży projekt...

     Wspomniałam już Wam o moim dużym projekcie. Przedstawiam duży bieżnik, który właśnie robię.

 Na zdjęciu nie wygląda ona tak okazale jak się okazało kiedy zaczęłam ją robić. Przedwczoraj byłam na etapie:


  Wczoraj wieczorem doszłam do takiego etapu:


   Jest to jakaś 1/10 tego co zostało do zrobienia. Po raz pierwszy robię coś filetem i muszę przyznać że bardzo ładnie się to prezentuje:) Wzór jest bardzo ciężki do odczytania, przez słabą jakość zdjęcia, ale wpatrując się można się dopatrzeć instrukcji.


   Pod lupą byłam w stanie odczytać treść opisu bieżnika i przetłumaczyłam go w tłumaczu Google. Brzmi on tak: Zrobić 265 o. łańc. i rozpocząć z punktu "A"( znajduję się w prawym dolnym rogu). Dalej przerabiać wg wykresu. Na koniec zacząć przerabiać falbankę.  
   O dalszych postępach będę dalej informować:) Do usłyszenia.

Pawie oczko;)

Zrobiłam sobie przerwę w moim dużym projekcie i złożyłam Pawia:) bardzo pracochłonne, karteczek około dwóch tysięcy... Efekt za to przepiękny i świetnie się prezentuje na regale.

W planach jest jeszcze jeden, który ma o wiele większy ogon i inna podstawę. Wygląda on mało stabilnie, ale jak się będzie chciał przewrócić to coś wymyślę.  Wzór wzięłam z rosyjskiej strony: file://localhost/D:/origami/Царевна-лебедь.%20Мастер-класс.%20_%20Страна%20Мастеров.mht .

środa, 10 października 2012

Cudeńka z karteczek

 Pierwszy łabędź którego zrobiłam jako pierwszego jest o wiele mniejszy od tego kolosa:)


    Przez dwa dni składałam na niego karteczki. Poszło na niego około 1500-set trójkącików. Nawet koleżanki mamy z pracy pomagały przy nim, składając w pracy w czasie przerwy białe karteczki:) Pozdrawiam drogie Panie:)
   Zrobiłam nawet wielkiego czerwonego smoka na życzenie Radka. strasznie okazał się kruchy nie dało się nawet koło niego przejść żeby coś od niego nie odpadło, więc został rozebrany na części pierwsze i czeka na przydział do innych ładniejszych i trwalszych rzeczy. Może na kolejną szkatułkę, zobaczymy... Jak na razie dzielnie się bronie przed prośbami o zrobienie smoka po raz kolejny, tylko tym razem czarnego. Nie wiem jak długo jeszcze dam radę, on tak ładnie prosi :)
   Ale za to zrobiłam małego smoczka, choć na stronie skąd brałam wzór był podpisany jako dinozaur. Jak myślicie dinozaur czy jednak mały smoczek?


   Jak go zrobić: file://localhost/D:/origami/Динозаврик%20_%20Страна%20Мастеровq.mht . Jeżeli ktoś zna rosyjski to w komentarzach są wskazówki  pomagające go zrobić.
 W planach są śliczne kolorowe pawie oraz łaciaty kotek:) Karteczki naskładane, trzeba tylko złożyć to w całość. Napiszę jak znów coś stworzę:)
 

wtorek, 9 października 2012

Sztuka składania karteczek

    Łabędź był pierwszą rzeczą jaką zrobiłam ze złożonych w trójkąciki karteczek. został już oddany w dobre ręce moich rodziców, tak jak lew. Jak ich odwiedzę to zrobię zdjęcie tego króla zwierząt, ponieważ jest naprawdę świetny:)  Radek poprosił o zrobienie mu żabki (zawsze wymyśli coś skomplikowanego;) a więc to ona, podobna do żaby?


     Zajadła mi ona wiele nerwów... Nie zmienia się po pocałowaniu ani w księcia ani w księżniczkę:)
     Film jak ją zrobić pod linkiem: http://www.youtube.com/watch?v=Nb_D_JOyPj0 . Angielski jest fatalny ale można wypatrzeć co się nie zrozumie.


 

Znajomość z czółenkiem

Miałam też przyjemność zaznajomić się z czółenkiem frywolitkowym z czego wynikła śliczna choć nie idealna serwetka. We wzorze znajdował się jeszcze jeden poziom, ale nie chciałam tak dużej serwetki.

         Trzy dni zajęło mi zrobienie trzech warstw. Ale bardzo fajnie się frywolitkuje:)  Teraz są modne bransoletki frywolitkowe więc zrobię swojej siostrze na święta ze dwie. Do kompletu chce zrobić jeszcze kolczyki, ale wybór jest tak wielki że ciężko się na coś zdecydować:/ Od kiedy trafiłam na bloga Pani maranty (http://maranta.blox.pl/html/1310721,21.html?486731) wybór jest cięższy. 

3...2...1... START:)

Witam,
     Po raz pierwszy założyłam posta i w ten sposób dziele się swoją pracą. Więc mam nadzieję, że wybaczycie mi moje wszelkie niedociągnięcia:)
     Kilka słów o mnie. Skończyłam Uniwersytet Przyrodniczo- Humanistyczny w Siedlcach rok temu, od tamtej pory poszukiwałam pracy w swoim zawodzie czyli jako księgowa lub podobnej. Przez cale studia oraz jak je skończyłam i szukałam nowej pracy, pracowałam jako kelnerka. Potem był wypadek i skończyłam jako osoba ze złamaną miednicą w trzech miejscach.
     Moja mama pokazała mi świat szydełkowania, choć sama tego nie robi od lat. Mój chłopak Radek wciągnął w świat origami modułowego:) Karteczki do origami składamy hurtowo, oglądając jakiś film lub serial wieczorem:)
     Jako że moje pierwsze dzieła nie napawają dumą, wstawię rzeczy późniejsze, które nadają się do pokazania:)
     To pierwsza serwetka:)
Wzór z jakiejś starej książki z nauką i wzorami prostych serwetek. Jeszcze nie naciągnięta i niewykrochmalona, tak jak wszystkie. Jak zacznę znów chodzić to wezmę się za to. Wcześniej pewnie skończę swój duży projekt ale o tym za chwilę:) A o to moja pierwsza kolorowa serwetka:
Wzór ze starego wydania "Robótek ręcznych". Następną robiłam przez tydzień ale jest jak na razie największą i najśliczniejszą serwetką:)
Składa się z serwetki w środku i 12 rezetek szydełkowanych oddzielnie a potem łączonych.